"Wyprawa w nieznane"

Zobacz galerię zdjęć

 

Wakacje to czas podróży i wspaniała okazja do odkrywania świata. Dzisiaj prawie bez przeszkód można dotrzeć we wszystkie zakątki kuli ziemskiej. Należy jednak wiedzieć, jak to robić. W czasie półkolonii pt. "Wyprawa w nieznane" dzieci zamieniły się w prawdziwych Obieżyświatów. Na początku poznały zasady bezpiecznego podróżowania, nauczyły się, jak spakować odpowiedni ekwipunek, samodzielnie zrobiły torbę traperską i wreszcie udały się do “biura paszportowego”, aby poznać czynności urzędowe i wyrobić ten, ważny dla podróżnika dokument. Naszym celem stało się poznanie kultur z każdego kontynentu. Aby rozpocząć wyprawę dookoła świata potrzebowaliśmy różnych walut. Dzieci dostały bojowe zadanie i w parach ruszyły do lubelskich kantorów, aby zdobyć informacje, gdzie i za ile najkorzystniej mogą sprzedać lub kupić dolary lub euro. Następnie mieliśmy okazję, aby obejrzeć sporą kolekcję zagranicznych banknotów i monet. Kolejnym etapem przygotowania do wyjazdu było sprecyzowanie celu podróży, a tym samym praca z globusem, mapą, planami miast, zdjęciami satelitarnymi, dzięki którym orientacja
i odszukiwanie dowolnego miejsca w terenie nie stanowiło dla Młodych Wędrowców żadnego problemu. Następnie wyruszyliśmy pociągiem na lotnisko. Przy tej okazji przypomnieliśmy sobie zasady korzystania z rozkładów jazdy oraz innych istotnych oznaczeń na przystankach autobusowych, dworcu PKP
i w porcie lotniczym. Podczas dwóch tygodni zwiedziliśmy cały świat. W czasie naszej wędrówki trafiliśmy do wielu ciekawych miejsc. Przykładowo
w Ameryce Północnej aktywnie spędziliśmy czas w prawdziwej wiosce indiańskiej. W poszczególnych wigwamach poznawaliśmy historię, ubiór, instrumenty, broń, zwyczaje myśliwskie i kulinarne rdzennych mieszkańców tego kontynentu. Strzelaliśmy z łuku, łapaliśmy węże, łowiliśmy ryby, polowaliśmy na bizona, karmiliśmy kozy i osiołki, graliśmy na bębnach, przemierzaliśmy tajemniczy labirynt, a wreszcie przygotowaliśmy indiańskie ozdoby - pióropusze i bransoletki. W kolejnych dniach nasze kroki skierowaliśmy do Australii. Penetrowanie tego kontynentu rozpoczęliśmy od sztuki Aborygenów, wykonaliśmy bumerangi, poznaliśmy nietypowe znaki drogowe, przyrządziliśmy australijski podwieczorek. Udaliśmy się też do Azji, m.in. poznaliśmy architekturę i kulturę orientalną, spróbowaliśmy swoich sił w chińskiej kaligrafii oraz japońskiej kuchni. Zapoznaliśmy się z wieloma eksponatami pochodzącymi z różnych obszarów tej części świata. W dalszej podróży, dzięki uprzejmości Sióstr Białych Misjonarek Afryki zagłębiliśmy się w tajniki Czarnego Lądu. Młodzi Podróżnicy z zaciekawieniem słuchali o ozdobach, przedmiotach, naczyniach i instrumentach wykonanych z nieznanych nam gatunków drewna, metalowych pręcików, czy strąków fasoli, trawy i z tego, co daje nam Matka Natura. Mogli przymierzyć piękne, barwne ubrania, czy “przetestować” prawdziwą broń. Na pożegnanie nauczyliśmy się piosenki w języku suahili. To spotkanie było dla dzieci inspiracją do stworzenia własnych strojów, masek oraz wymyślenie tańców plemiennych i wykonanie zabawek z recyklingu. W ramach odpoczynku integrowaliśmy się  podczas licznych gier i zabaw, w które bawią się dzieci z różnych stron świata. Po nabraniu sił udaliśmy się na biegun polarny. Tam poznaliśmy Eskimosów, łowiliśmy ryby
w przeręblu, zbudowaliśmy igloo i urządziliśmy polowanie, aby zdobyć skóry na ubrania. Nasi Młodzi Podróżnicy zaznajomili się też z podstawami survivalu oraz przeszli test sprawnościowy pokonując przeszkody na trasie parku linowego. Aby nie zapomnieć swoich przygód, najlepsze wspomnienia i ciekawostki zapisali i zilustrowali w “Pamiętniku Podróżnika”. Byliśmy również bardzo ciekawi jak wędrują nasze listy i upominki, które wysyłamy z pozdrowieniami do naszych bliskich. Udaliśmy się więc do miejscowego węzła ekspedycyjno-rozdzielczego WER Lublin, czyli w skrócie do sortowni wszelkiego rodzaju przesyłek. Przy tej okazji, dzieci nauczyły się, rzadkiej dzisiaj (ze względu na powszechność komunikacji elektronicznej) umiejętności prawidłowego adresowania listów, które w ramach niespodzianki wysłały do swoich rodziców. Wracając do Europy rozpoznawaliśmy flagi narodowe i upiekliśmy andaluzyjskie ciasteczka. Każde spotkanie z drugim człowiekiem, własne obserwacje, wydarzenia na trasie i podejmowane wyzwania sprawiły, że nasi Młodzi Podróżnicy się zmienili. Zdobyli nową wiedzę o wielkim świecie oraz nowe przyjaźnie, nauczyli się współpracować, pokonywać problemy
i podejmować wyzwania. Swoje przygody na różnych kontynentach oraz zdobyte doświadczenie dzieci wykorzystały tworząc własną przygodową grę planszową, w której same stały się pionkami. Na koniec jeszcze kilka zabaw z kompanami... wizyta w kameralnym kinie... i niestety trzeba było się rozstać… Może kolejna podróż znów połączy nasze ścieżki. A zaglądając do pełnego pieczątek paszportu będziemy tymczasem wspominać wszystkie miłe wydarzenia. Do zobaczenia!